Ten człowiek był jednym z gości w łaźni Sao Feng'a w Singapurze. Grzyby rosły na jego twarzy z powodu wielkiej wilgoci w powietrzu.
Advertisement
Ten człowiek był jednym z gości w łaźni Sao Feng'a w Singapurze. Grzyby rosły na jego twarzy z powodu wielkiej wilgoci w powietrzu.